Dziady żywieckie, Jukace, Jukoce
Dziady żywieckie, Jukace, Jukoce – zwyczaj ludowy odprawiany na Żywiecczyźnie. Obrzęd trwa od wieczora w sylwestra i kończy się w Nowy Rok w godzinach popołudniowych. Podczas tego obrzędu trwa kolędowanie połączone z życzeniami noworocznymi oraz robienie psikusów napotkanym przechodniom.
Zapłatą za kolędę bywa czasem placek świąteczny, poczęstunek wódką, lub najczęściej drobna kwota pieniężna. Niestety zwyczaj ten z roku na rok zanika. Jest podtrzymywany jedynie w cyklicznie organizowanej imprezie “Gody Żywieckie” na przełomie stycznia i lutego.
Dziady żywieckie posługują się najbardziej archaicznym typem masek. Jest to maska, najczęściej z kawałka baraniego runa, z wyciętymi otworami na oczy i usta. Na głowę ubierają czapkę “ciakę” zakończoną pomponem, na której wypisany jest nadchodzący nowy rok. Innymi atrybutami jukacy są dzwonki przypięte do pasa oraz bat. Efekt “trzaskania z bata”, przypomina huk wystrzału z broni palnej.
“Banda” jukacy składała się z kilkunastu do kilkudziesięciu osób. Wśród jukacy panuje swoista hierarchia i ustalone tradycją reguły. Kompania jest tylko jedna i jakakolwiek konkurencja nie wchodzi w grę. Na czele kompanii stoi kasjer. Różni się od pozostałych czerwonym strojem. Ma on do pomocy kilku poganiaczy. Dawniej jedną ze ściśle przestrzeganych reguł było to, że w miejscach publicznych pod żadnym pozorem nie wolno było się ujawnić. Dziad musiał pozostawać anonimowym za złamanie tej reguły groziło zdzielenie przez poganiacza batem. Następnymi w hierarchii dziadowskiej są: dziad, kominiarz, diabełek i baba. Twarze kominiarza, diabła i babki są odkryte, dlatego role te nie są chętnie przyjmowane i powierzane nowicjuszom.
Im dalej od Żywca zwyczaj ten przybiera formy spektaklu odradzającego się życia, którego kwintesencją jest taniec koni nad martwym-śpiącym niedźwiedziem lub macidulą, który zmartwychwstaje-budzi się ze snu zimowego.
Zmieniają się również postacie występujące w grupach kolędniczych na rzecz postaci związanych z przyrodą:
• konie – strój konia przybrał formę czapki stelażu zakończonej od przodu wyrzeźbionym w drewnie łbem konia i przyozdobionej kolorowo fragmentami wstążek lub bibułą;
• niedźwiedź – ubrany w kożuch, runem na zewnątrz.
Postacie, zaobserwowane zapewne na jarmarkach, to jest:
• Żołnierz – z rogatywką na głowie, przyozdobiony orderami; często pełnił rolę komendanta w kompanii dziadowskiej;
• Żyd – w przesadnie długim kapeluszu, w masce rzeźbionej w drewnie lipowym w sposób szczególnie szpetny z haczykowatym nosem, w znoszonym, połatanym płaszczu, czasami z walizką (pieniędzy); często towarzyszy mu Żydówka – mocno umalowana kobieta;
• Młoda para – postacie przedstawiające (parodiujące) elegancików miejskich;
oraz postacie przybywające czasem na wieś tj:
• Cygan z Cyganką – bez maski gdzie malowano twarz najczęściej na czerwono; atrybutem pary cygańskiej było dziecko przyczepione do pleców;
• “Dziechciorz” – byli to najczęściej Słowacy lub Węgrzy handlujący dziechciem oraz wykonujący drobne naprawy w obejściu wiejskim;
• Kominiarz – bez maski, pomalowany najczęściej na czarno, w cylindrze z drabinką oraz szczególnie ostatnio z szczotkami kominiarskimi a dawniej z miotłą.
Występowały też postacie o trudnym do ustalenia pochodzeniu lub mityczne:
• Diabeł – zazwyczaj dwóch jeden czerwony, drugi czarny;
• Śmierć – odziana w białe prześcieradło z namalowanymi czarną farbą kośćmi oraz z kosą w rękach;
• Macidula – czyli sznurkorz, strzępiorz, najczęściej w masce ale często również bez niej.
Występują też oczywiście postacie z życia codziennego wsi:
• Ksiądz,
• policjant – często w stroju milicjanta;
• górale – zadaniem górali było przygrywanie kolędnikom; jeden grał na guzikówce-heligonce, drugi na skrzypkach.
Wszystkie postacie grane były przez mężczyzn, nigdy nie było możliwości uczestniczenia w tych obrzędach kobiet.
Źródło: zywiec.turystyka.pl